Ihr werdet wohl fragen, warum vergleiche ich eine Region mit einer anderen…
Frankreich in Kanada….Norwegen in Kanada….Klar, man vergleicht immer mit etwas, was einem bekannt vorkommt, was man schon mal irgendwo gesehen hat.
Am Saguenay Fjord fühlte ich mich ganz klar, wie in Skandinavien. Das Harz der dortigen Kiefern hatte einen aromatischen, mit lichter Zitronennote versehenen, Duft.
Hell, duftend, keine Mücken, sehr viel Sonne. Wir sind jeden Tag am Wasser entlang spazieren gegangen.




Am letzten Abend hat man auf dem Campingplatz verboten Lagerfeuer zu machen. Trockenheit- Alarmstuffe hoch! Wir mussten unser Lagerfeuer sofort löschen. Kochen auf dem Gaskocher war zum Glück erlaubt:-)


Auf dem Rückweg nach Saguenay – entlang der Nordseite des Fjordes, haben wir einen Seilpark in 25, Chemin de la Poinpte aux Pins, Saint-Fulgence besucht. Cap Jaseux genannt.

Ich kann es Familien aber auch allen Reisenden wärmstens empfehlen. Uwe und Wanda haben eine 3stündige Reise über den Baumkronen unternommen. Es soll „sehr anspruchsvoll“ gewesen sein. Wido und ich sind bei dem „Club de jeune explorateurs“ geblieben. Unser Wido war leider viel zu leicht um auf die reguläre Route zu gehen…
Direkt neben dem Seilpark konnte man auch tolle Häusschen direkt am Ufer des Saguenay Flusses mieten, es gab auch einen kleinen Camping Platz.




Für eine kleine Mahlzeit können wir die 500m von dem Seilpark gelegene Bergerie La Vielle Ferme (163 Ch De La Pointe-Aux-Pins, Saint-Fulgence) empfehlen. Von eine Familie mit 3 Koncern geführte Agroturistik (auch Zimmervermietung). Tolle lokale Spezialitäten, serviert in einem umgebauten Gewächshaus, total malerisch.



Vielleicht eine interessante Info für Euch: die maximale Geschwindigkeit auf den kanadischen Autobahnen beträgt nur 100km/h.
POLSKA WERSJA JEZYKOWA
Pewnie sie zastanawiacie dlaczego porownuje tutejsze miejsca z jakims innym miejscem na swiecie…
Francja w Kanadzie, Norwegia w Kanadzie…
To jasne, ze porownujemy miejsca z tymi regionami na swiecie, ktore znamy, ktore juz kiedys widzielismy…
Das Fjordem Saguenay czulam sie jak w Skandynawii. Zywica tamtejszych Sosen miala aromatyczny zapach, z lekka nuta cytryny…
Bylo jasno, sucho, brak komarow, bardzo slonecznie. Codziennie chodzilismy na dlugie spaceru wzdluz wybrzeza.
Ostatniego wieczoru na naszym campingu „Le Bleuvet“ w Zatoce Sw. Malgorzaty- wywolany zostal stan nadzwyczajny- zakaz palenia ognia z powodu wielkie suszy.
Musielismy zgasic nasze ognisko. Na szczescie gotowanie na kuchence kampingowej bylo dozwolone. Na tutejszych campingach i biwakach- kazde miejsce wyposazenie jest w miejsce do robienia ogniska+plyte grilowa.
W drodze powrotnej w kierunku miejscowosci Saguenay- odwiedzilismy Park linkowy CAP JASEUX (adres: 25, Chemin de la Poinpte aux Pins, Saint Fulgence). Mozna tam robic 3 godzinne wycieczki „Via Ferrara“ wzdluz klifu fjordowego, z uprzeza i pod okiem przewodnika.
Mozna tez zrobic wycieczki sciezka linowa o roznym poziomie trudnosci.
Uwe z Wanda zrobili 3 godzinna wyprawe, 26 Stacji na wysokosci, powyzej czubkow drzew.Wido byl niestety za lekki na te trase- trzeba wazyc min. 33kg….inaczej jest ryzyko ze ktos zawisnie na Linie i ani wte ani wewte:-)
Na terenie parku linowego mieli tez domy do wynajecia nad samym wybrzezem fjordu.
Mozemy tez bardzo polecic gospodarstwo agroturystyczne ok. 500m od parku linowego. Nazywano sie „La vielle Ferne“ . Mieli tez pokoje do wynajecia, slodki maly sklepik z domowymi wyrobami (dzemy, oleje, kielbaski, swiezo pieczony chleb). Maja tam fajnie przerobiona szklarnie, w ktorej postawili pare stolikow i serwuja lokalne smakolyki:-)
Gefällt mir Wird geladen …
Ähnliche Beiträge